Don Javier Ruza González, wyświęcony na kapłana w 1987 r. w Sanktuarium Maryjnym w Torreciudad, zapewnia, że przyjęcie w Międzynarodowym Seminarium Duchownym w Bidasoa było wspaniałe, szlachetne i proste. "Formatorzy i seminarzyści pomogli mi i ułatwili wszystko, co wiązało się z rozpoczęciem zadania duszpasterskiego tak atrakcyjnego jak to, z którym mam do czynienia w seminarium".
Odmłodzić swoje kapłaństwo
Co Pan pomyślał, gdy otrzymał Pan wiadomość, że będzie Pan nowym rektorem Bidasoa?
Cóż... że stanęłam przed nową szansą w moim życiu, aby zaufać Bogu, ponieważ nigdy nie przypuszczałam, że będę rektor seminarium duchownego; to zadanie ponad moje siły, ale Bóg mi je zapewni.
Pomyślałem też: "To jest okazja, którą Bóg daje mi, aby odmłodzić moje kapłaństwo... Będę współpracował jako narzędzie, aby pomóc przyszłym kapłanom... To jest sposób, abym mógł kontynuować pracę w dziele odkupienia... Muszę ująć tę pracę w ramy bycia świętym".
To są myśli, które miałem w tym czasie. Były też myśli innego rodzaju: pożegnania - od dziewiętnastu lat mieszkałem w tym samym mieście, z tą samą pracą duszpasterską - pakowaniem, papierkową robotą itd.
Kochani i towarzyszący
Jakie wrażenie wywarły na Panu pierwsze tygodnie pobytu w Bidasoa?
Czułem się kochany i towarzyszyłem we wszystkim: od zadania zapamiętania imion, nazwisk, miejsc pochodzenia seminarzystów, dostosowania się do sposobów działania w seminarium, w mieście Pampelunie, itd. do wsparcia, jakie znalazłem podczas krótkiej wycieczki, poznania jakiegoś miejsca w mieście, znalezienia książki w bibliotece seminaryjnej, narzędzia do dokręcenia śruby, szczegółowego wyjaśnienia ogrodu seminaryjnego, itd: Bidasoa to rodzina.
"Jest to okazja, którą Bóg mi daje, aby odmłodzić moje kapłaństwo i sposób, w jaki mogę kontynuować pracę w dziele odkupienia".
Największe wyzwanie: być dobrym księdzem
Co uważa Pan za największe wyzwanie w tej nowej fazie swojej służby?
Największe wyzwanie: być dobrym księdzem. Jako nowy rektor dziękuję moim poprzednikom: Don Juanowi [Alonso], Don Miguelowi Ángelowi Marco, Don Juanowi Luisowi Bastero, Don Carlosowi Moreda i Don Tomásowi Belda (q.e.p.). Chcę im podziękować, ponieważ wykonali wspaniałą pracę, z której korzystam, ponieważ otworzyli i wytyczyli bardzo dobrą drogę.
Rada papieża Franciszka
Czego oczekuje Pan od seminarzystów z Bidasoa?
Z seminarzyści z Bidasoa Mam nadzieję, że kochają Boga i Matkę Bożą. Mam również nadzieję, że seminarzyści i formatorzy będą realizować radę, którą papież Franciszek dał nam w liście, który napisał do nas 31 maja ubiegłego roku. Jest to doskonała, cenna i precyzyjna rada.
Joaquín Rebolé, pochodzący z Pampeluny, został mianowany wicerektorem Międzynarodowego Seminarium Duchownego w Bidasoa. Swoją pracę kapłańską, skoncentrowaną na duszpasterstwie uniwersyteckim, wykonywał między innymi w prałaturze Opus Dei.
Witamy w tej wspaniałej Rodzinie!
"Mam nadzieję, że seminarzyści z Bidasoa będą kochać Boga i Matkę Bożą. Mam również nadzieję, że seminarzyści i formatorzy będą realizować radę, którą papież Franciszek dał nam w liście, który napisał do nas 31 maja. Są to doskonałe, cenne i precyzyjne rady".
Javier Ruza pozuje z filipińskimi seminarzystami z Bidsoa, którzy obchodzą święto św. Lorenza Ruiza, pierwszego filipińskiego świętego męczennika, który zginął 29 września 1637 r. w Nagasaki. Dla filipińskich katolików świętowanie św. Wawrzyńca Ruiza jest bardzo szczególną okazją do dzielenia się częścią ich kultury i radości. Jednym z występów kulturalnych był Tinikling, typowy taniec filipiński, w którym uczestniczyli seminarzyści filipińscy, meksykańscy, indyjscy i hiszpańscy.